Filip - recenzje

Bardzo fajna gra, zwłaszcza w 3+ graczy. Trzeba jednak uważać na polskie tłumaczenie, za które gra traci jedną gwiazdkę. Pomylone zostały w niektórych miejscach dwa typy kart: "Treachery" i "Traitor", co może wprowadzić w błąd. Na pewno pomylone zostały ze sobą na karcie Harkonnenów, i w opisie przebiegu tury na końcu książeczki szybkiego startu, na co trzeba uważać, bo może wprowadzić w błąd. Również na niektórych kartach melanżu liczba żetonów melanżu się nie zgadza co również prowadzi do konfuzji.

Idealne rozwiązanie dla tych, którzy nie czują się komfortowo z naklejkami permanentnymi :)

Zdecydowanie najciekawsze postacie. Nie bez powodu jako jedyne dostają własne żetony. Dużo ciekawych, unikatowych mechanik, które jednak komplikują rozgrywkę, co może być problemem dla młodszych graczy.

Dodatek zawiera dużo kart, które uzupełniają zestaw podstawowy. Zdaniem niektórych: must-have. Jeżeli ktoś już postanowił w Talizmana inwestować, niech zacznie od tego.

Bez dodatków: w zasadzie kręcimy się w kółko jak w Monopoly i ciągniemy karty. Z dodatkami gra zyskuje dużo na interakcyjności, gracz może zacząć podejmować decyzje bardziej skomplikowane niż idź w prawo/idź w lewo. Jednak nie każdemu uśmiecha się inwestować pokaźną sumę w dodatki do gry, która w podstawowym wariancie nie powala. Trzeba jednak przyznać, że gra jest bardzo przystępna, spokojnie może grać w nią nawet 9-latek

Gra super, ale bardzo czasochłonna. Pojedynczy scenariusz trwa do 2 godzin, ale na całą kampanię trzeba poświecić parę tygodni. Tylko dla grup, które mogą spotykać się w miarę regularnie. Ciężko czasem monitorować postępy w kampanii (odblokowane scenariusze itp.), ale na szczęście można wspomóc się różnymi aplikacjami na telefony (np. Gloomhaven Campaign Tracker), albo strony internetowe. Gra została zaprojektowana w taki sposób, że dokonują się w niej nieodwracalne zmiany (np. Naklejki, które nalepiamy na mapę, koperty które rozdzieramy). Nie dla każdego jest to problemem, ale dla niektórych może być to dealbreaker (bo nie można jej np. odsprzedać). W takiej sytuacji polecam dokupić wielorazowe naklejki, albo posiłkować się wspomnianymi wcześniej trackerami.