Łukasz

Obserwowani

0 użytkowników

Obserwujący

1 użytkownik

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

PS. chodziło oczywiście o Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy, wydane przez Portal Ignacego T., a autorstwa E. Hendriksa


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Na tę grę miałem chrapkę od dość dawna. Przeczytawszy kilka obcojęzycznych recenzji, chciałem ją zamawiać poza granicami naszego kraju. Ale podczas gdy ja się zastanawiałem, gra została przetłumaczona i wydana w naszym języku. Po krótkim wahaniu (czy dodatki z wersji obcych, jeśli w Polsce gra się nie przyjmie, będą pasować), zamówiłem. Pierwsza wątpliwość - o pasowaniu dodatków - rozwiała się po otwarciu pudełka. Otóż żaden z elementów gry nie zawiera tekstu, więc elementem lokalizowanym jest tylko instrukcja.

Co do wykonania: gra jest solidnie wydana. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to naprawdę duża plansza z mapą, na twardym, grubym, ddatkowo podklejonym kartonie. Żetony wojsk, pieniędzy itp. są kartonowe i również solidne. Karty wydarzeń, plag i seniorów nie wyglądają, jakby miały się dać uszkodzić w najbliższej przyszłości. Może tylko plansze gracza wyglądają mniej imponująco. Instrukcja wydrukowana jest na dobrej jakości papierze. W pudełku jest wypraska, która pozwala logicznie uporządkować elementry gry, pomimo braku woreczków (poza 2, w jednym były kości, a w drugim podstawki pod pionki), których dużą liczbą rozpieszczają na niektórzy wydawcy. Jedynny co, to 100% osób pakujących u mnie elementy po raz pierwszy, wkładało na początku laski biskupie w miejsce przewidziane na kości :) Nie ma tu też tego nieprzyjemnego wrażenia, które jest udziałem wielu gier, że płacimy za karton z powietrzem. Jakościowo zatem - 5+. Do czego można się przyczepić, to mało kontrastowe kolory lenn na mapie (to akurat jest istotne, zwłaszcza na początku, gdy dopiero zapoznajemy się z grą) i kilka literówek w instrukcji.

Chwila o instrukcji - nie jest przystępna. Nie jest tak, że motywy są wprowadzane po kolei. Są odsyłacze w przód (np. śmierć seniora czy kawalkada opisana przed bitwą). Trzeba się przemóc, przeczytać całość, złapać ogólny obraz rozgrywki i dopiero ewentualnie doczytać ponownie mniej jasne fragmenty. Tak samo z wyszukiwaniem informacji w trakcie rozgrywki (co na początku musi się zdarzać) - niby kilka stron,a wertuje się je stanowczo za długo (np. dla mnie nie było oczywiste, gdzie szukać informacji o tym, co dzieje się z tytułem świeckim po śmierci seniora - okazuje się, że jest to opisane w rozdziale "Zakupy", ponieważ to w fazie zakupów można ten tytuł uzyskać). Na szczęście zasady nie są nielogiczne, nie ma wielu wyjątków, sporo rzeczy jest wyjaśnionych na kartach pomocy, które dostaje każdy z graczy - więc z czasem sięganie do instrukcji będzie coraz rzadsze i jej konstrukcja nie będzie tak bardzo przeszkadzać.

Jeśli idzie o rzecz najistotniejszą w każdej chyba grze (no może poza Dixit, którą można oglądać dla ilustracji...), czyli rozgrywkę: to nie jest euro gra. Co więcej, to nie jest gra nowa - nie ma nowoczesnej mechaniki. Wszyscy wielbiciele móżdżenia, liczenia punktów, budowania mechanizmów z małych silniczków dostarczanych przez autora czy systemu czyniącemu grę "sprawiedliwą" tudzież zapobiegającemu efektowi kuli śnieżnej - srogo się zawiodą. Gra jest bardzo losowa. Przez 4 tury nie wyciągnąłeś kardynała, a Twój sąsiad ma już jednego i teraz szanse na zdobycie swojego pierwszego biskupa masz znikome? Zdarza się. Twoich dwóch seniorów zostało zabitych, bo kolega miał taką fantazję? Nic nie poradzisz, że to on wyciągnął zabójstwo a nie Ty. A kartę sprawiedliwości koleżanka, która jest z nim w sojuszu... Że nie wspomnę o bitwach, w których turlamy kostkami jak za starych dobrych lat. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę i się na to godzić - to jest jeden z uroków tej gry. Tak naprawdę jej siła tkwi w interakcjach nad planszą a nie na niej. Chodzi o zawieranie sojuszy, wywalczenie poparcia w jednym głosowaniu za cenę odstąpienia od oblężenia itp. To zresztą jest jawnie wspieranę przez twórców gry, poprzez żetony dyplomacji, które umożliwiają na 3 minuty tete a tete, gdzie na osobności można porozumieć się co do podziału wpływów, wymiany surowców czy ogólnej strategii.

Te interakcje, fakt że każdy nasz senior ma imię a nie jest bezosobowym pionkiem (trochę jak w Dziedzictwie Ignacego Trzewiczka!), klimatycznie ilustrowane karty i instrukcja, wielka mapa - wszystko to w efekcie tworzy atmosferę średniowiecznej Francji i po chwili wszyscy już czują się zżyci ze swoimi seniorami, i np. względy pozastrategicznie nierzadko decydują o tym, komu dać tytuł kardynała czy obrać królem. I ta atmosfera to niewątpliwy plus tego produktu.

Dlatego odradzam tę grę ludziom, dla których liczy się tylko siła intelektu lub którzy nie znoszą negatywnej interakcji między graczami. Natomiast Ci, którzy lubią zanurzyć się czasem w innym świecie i psioczyć na Fortunę, która znów uśmiechnęła się do barona z lenna obok, będą na pewno usatysfakcjonowani. Mnie gra póki co nie zawiodła pod tym względem i chętnie będę do niej siadał, może w nieco innym gronie niż do Splendoru, Agrykoli, Wysokiego Napięcia czy Osadników: Narodzin..., ale z pewnością nie rzadziej.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

W porządku, bez rewelacji

Koszulki kupiłem z myślą o grze Osadnicy: Narodziny Imperium i, zgodnie z oczekiwaniami, pasują :)

Koszulki są całkowicie przezroczyste i więc karty pozostają czytelne.

Żeby ubrać całych Osadników, łącznie z Atlantydami i Każdy potrzebuje przyjaciela, zakupiłem 8 kompletów, co daje prawie koszt Atlantydów - czyli tanio nie jest. Nie miałbym nic przeciw, gdyby nie to, że jedna z koszulek pękła na krawędzi, gdy chowałem karty do pudełka. Może o coś zahaczyła, może było ciasno, ale mimo wszystko nie spodziewałem się, że tak szybko się podda.

Póki co - reszta trzyma, wynik ~1/350 dramatem nie jest!


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Ciekawa gra, którą cenię głównie za klimat. Wbrew pozorom, nawet w stricte męskim towarzystwie, śmiechu była kupa przy wydawaniu córki za Leonida lub syna za kurtyzanę...

Mechanika niezbyt skomplikowana, rzadko występuje paraliż decyzyjny. Losowość niewielka, tylko niekiedy możemy pechowo zostać z samymi potomkami jednej płci, co zdecydowanie utrudnia rozgrywkę (teoretycznie jest akcja, która umożliwia na zaradzenie temu, ale w praktyce nie używaliśmy jej zbyt często). Początkowe rozgrywki są prowadzone na luzie, zwłaszcza w pierwszych rundach, ale gdy gra się w towarzystwie ludzi już obytych z grą, liczenie i kombinowanie jest właściwie od pierwszej generacji.

Bardzo ładne obrazki nadają charakter tej grze.

Jedyny minus - wymaga bardzo dużo miejsca na stole, zwłaszcza gdy gra 4 graczy (sama plansza jest niewielka, drzewa rodzin rozrastają się poważnie).


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Gra przyzwoita, ładnie wydana, bez rozdmuchanego pudełka, które stało się ostatnimi czasy zmorą sporej części nowych tytułów, z którymi miałem styczność. Wydaje się dobrze zrównoważona - w pierwszej rozgrywce udało mi się przegrać nie dochodząc nawet do połowy talii zagrożeń, natomiast w trzeciej (rozgrywanej, w międzyczasie obserwowałem jeszcze 2 rozgrywki partnerki) udało mi się wygrać na najprostszym poziomie. Co do wspomnianej obserwacji - dla nas połową frajdy była możliwość rywalizowania przy graniu na przemian i o dziwo, osoba patrząca się nie nudziła! Polecam jako miły przerywnik.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Yanek

Liczba recenzji: 4